wtorek, 6 maja 2014

Co zamiast kwiatów?


Pamiętam mieszkanie po moich osiemnastych urodzinach. Pod względem ilości bukietów mogła z nim konkurować jedynie kaplica w Matki Boskiej Zielnej. Po kilku dniach bukiety wylądowały w komunalnym kontenerze, w ja zostałam w pustym pokoju z poczuciem, że te pieniądze można było wydać inaczej. Na naszym ślubie obawialiśmy się powtórki z rozrywki, dlatego pospiesznie poszukaliśmy innego pomysłu, jak można temu zapobiec. Na ślubach spotkałam się z różnymi sposobami zastąpienia bukietów. Do moich osobistych faworytów należą:


Wino jest zawsze dobrym pomysłem na prezent. Jest podwójnie dobrym, jeżeli mamy do czynienia z parą zakochanych, przed którymi sporo miłym wieczorów. Jego trwałość jest odwrotnie proporcjonalna do trwałości kwiatów - im dłużej leży, tym milej się do niego wraca. Cena średnio półkowego wina spokojnie może konkurować z ceną średniej wielkości bukietu. A radość większa!


Kupony totolotka zawsze są dającą nadzieje niespodzianką.Wiem, wiem, wiem - statystycznie jest większa szansa że umrę w drodze do kolektury niż że cokolwiek wygram. Statystycznie jestem średniego wzrostu blondynką ze sporym bufetem i 1/3 dziecka. Od dawna nie wierzę w statystyki. Znam natomiast pary, którym z kuponów może nie zwróciło się wesele, ale spokojnie wystarczyło na egzotyczną podróż pod palmami. Warto zaryzykować!

Pluszaki to pomysł który zawsze mnie wzrusza. Zawsze w naszym otoczeniu jest dom dziecka, szpital dziecięcy lub inna placówka z najmłodszymi. Warto zapytać o możliwości i zapotrzebowanie na zabawki. W niektórych miejscach potrzebna jest specjalna zgoda, ale jej zdobycie z reguły nie jest zbyt problematyczne. Dzieci z pewnością będę miały weselszą minę, niż my wynoszący kilogramy suchych kwiatów do śmietnika.

Karmę dla zwierząt na naszym weselu zainspirowała nasza podręczna rudna znajda i znajoma wolontariuszka miejskiego schroniska. Sama akcja była banalnie prosta - rzuciliśmy pomysł naszym gościom, którzy z entuzjazmem przynieśli spore paczki. Dzięki temu wszyscy zyskali - my mieliśmy poczucie że zrobiliśmy coś przydatnego, a schronisko zebrało spory zapas karmy dla swoich podopiecznych. Poza tym widok wypełniających urząd gości ubranych w eleganckie stroje z puszkami karmu dla psa pod pachą - bezcenne!


Korzystając z okazji chciałabym jeszcze raz podziękować naszym gościom za tak otwarte podejście do naszej spontanicznej akcji - jesteście cudowni!

12 komentarzy:

  1. Pomysły super, też jestem zdania że szkoda kasy na kwiaty, jak można zrobić coś dla kogoś :) Moi znajomi spisali listę książek jakie chcieliby dostać zamiast kwiatów, w ten sposób powiększyli swoją bibliotekę. :)

    Super że Wasi Goście nie marudzili ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super pomysł z książkami ! Gdyby nie karma, pewnie też poszlibyśmy w tym kierunku :)

      Usuń
  2. Na szczęście dla sporej ilości gości kwiaty to już przeżytek. Ja odpuscilam pisanie notatek o tym na zaproszeniach, ale licze na duzo win ;) chociaz kwiatow tez nigdy nie otrzymywalam, wiec ten razw zyciu nie wzgardze bukietami :)
    A wszelkie inicjatywy charytatywne podziwiam i wspieram!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My jednak mimo wszystko dostaliśmy parę bukietów, co było mega miłe! W sumie racja, ja sama wolę kupić dobre wino niż kwiaty :)

      Usuń
  3. Napisałam notatkę, że nie chcemy kwiatów. Zamiast tego wina czy cokolwiek innego. Super pomysł z akcjami charytatywnymi... z z karmą! nie pomyślałam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, ale u mnie pluszaków nie przyjmują: są siedliskiem bakterii, trzeba je dokładnie wszystkie wyprać + większość DD ma na tony pluszków.
    Jak się orientowałam, to lepiej kupić puzzle/gry planszowe lub kosmetyki do pielęgnacji maluchów / kosmetyki dla nastolatków.

    Z karmą też bywa problematycznie, niektóre schroniska karmią tylko określoną marką karmy i nie dopuszczają zmian (ze względu na późniejsze rewolucje żołądkowe psiaków).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze na szczęście nie wzgardziło, ale to może dlatego że mieliśmy wolontariuszkę po swojej stronie:) Ale w domach dziecka zawsze wszystkiego brakuje, więc pewnie wymienione rzeczy też się przydadzą, trzeba się dogadać, w końcu chcecie zrobić coś dobrego:)

      Usuń
  5. wino to super pomysł, może leżeć i dojrzewać
    pozdrawiam cieplutko

    www.magadish.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie było wino :) przez zimę zostało wypite ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się właśnie boje że przy moich zdolnościach obalania winaczy musiałoby upłynąć klika zim. Albo najlepiej epoka lodowcowa :D

      Usuń
  7. u nas jest prośba o wino właśnie i cieszy nas perspektywa długich wieczorów z butelkami od najbliższych... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. My dostaliśmy masę kwiatów- były piękne, ale po dwóch dniach większość wylądowała w koszu. Wino lub karma dla psiaków jest jednak lepszą opcją:)

    OdpowiedzUsuń