Spotkałam ostatnio kogoś znajomego. W garderobie szkoły baletowej. Było to dla mnie niezwykłe wydarzenie bo w Stolicy rzadko spotykam kogoś znajomego. W zasadzie nigdy nie spotkałam nikogo znajomego, bo nikogo tu nie znam. Znajomego znam jeszcze z rodzinnego miasta. Rzuciłam się w ramiona i wyszeptałam : ty też jesteś słoikiem ?
- Tu każdy jest słoikiem - rozszedł się szept kilku głosów po garderobie.
PS. Zdjęcie przedstawia ulotkę która ostatnio przyszła do mnie razem z jedzeniem na dowóz wzruszając mnie tak, że aż straciłam apetyt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz