Spodziewałam się większego dyskomfortu. Myślałam że pilnowanie się przy noszeniu rzęs będzie męczarnią. Wydawało mi się że będę marzyć żeby je zdjąć i wyspać się z twarzą w poduszce jak normalni ludzie. Nie jest tak. Bardziej marzę żeby tych rzęs nie zdejmować już nigdy.
Myślałam że po trzech tygodniach rzęsy zostaną wspomnieniem. Po pierwszym nie było widać żadnej zmiany- oko wyglądało jak bezpośrednio po wyjściu z salonu. Po dwóch tygodniach widziałam małe ubytki, ale musiałam się na prawdę przypatrzeć. Po 3 tygodniach braki były widoczne gołym okiem, ale rzęsy dalej wyglądały zdecydowanie lepiej niż moje naturalne.
Myślę że mogłabym nosić te rzęsy jeszcze spokojnie przez kolejne dwa tygodnie, albo nawet więcej. Nie są potargane, zniszczone, nie straciły blasku ani wywinięcia. Samo noszenie takich rzęs nie jest żadnym dyskomfortem, a nawet służy - nie trę oczu przy demakijażu i już widzę poprawiającą się skórę pod oczami. Mój kręgosłup dziękuje mi za spanie na plecach. Oszczędzam czas, bo makijaż zajmuje mi 2 minuty, nie robię żadnego makijażu oka, nie tuszuję rzęs . Moje naturalne rzęsy wyglądają normalnie, nie są osłabione, ani nie wypadają szybciej. Nawet po 3 tygodniach, twarz ma wyraz mimo braku jakiegokolwiek innego makijażu.Jestem zachwycona !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz