Nigdy nie należałam do tych dzieci, które na wyrywają się do odpowiedzi, wyciągając rękę do góry w spazmatycznym szale, jak bohaterka Harrego Pottera. Nigdy nie byłam też uczniem, który z pewną siebie miną idzie do odpowiedzi. Co więcej, raczej jestem jednym z tych studentów, którzy zrywają się z krzesła na dźwięk słów profesora "kto chce trzy może wyjść". Dlatego poczułam że nie znam samej siebie, kiedy w mojej głowie zaczęła kiełkować myśl : "chciałabym mieć w domu tablicę"
Takie marzenie możemy spełnić na klika sposobów. Jednym z nich jest pomalowanie ściany farbą tablicową, która jest wodoodporna, ognioodporna, wszystkoodporna - możemy stosować ją w każdym pomieszczeniu. Może być nawet nakłada przy palnikach kuchenny, zastępując panele czy płytki. Farba nie nabłyszcza się, nie schodzi od ciągłego malowania i ścierania kredy. To stosunkowo tanie rozwiązanie - puszka polecanej farby Benjamin Moore to 135zł za pojemność umożliwiającą zamalowanie 10m2(0,9l). Łatwo to porównać do ceny wyłożenia takiej ściany glazurą. Farba jest bezpieczna, nie ma drażniącego zapachu i zawiera niewiele lotnych związków organicznych. Farba ma jednaj jeden minus - bardzo ciężko ją zamalować.
Jeżeli nie jesteśmy do końca pewnie, czy tablica nie będzie nam się źle kojarzyć, spróbujmy mniej radykalnego środka - tapety tablicowej. Taka tapeta jest bezproblemowa w montażu - posiada warstwę kleju która pozwala łatwo przykleić ją na ścianę/ szafę/ sufit/ cokolwiek. Jest równie wytrzymała co farba, jednak nie należy stosować jej w pomieszczeniach wilgotnych lub w pobliżu ognia. Cena też jest wyższa : za 1mb tapety zapłacimy ok. 100zł. Jest do kupienia np. na stronie styl-sklep.pl . Jej demontaż wygląda identycznie jak w kwestii zwykłej tapety.
Na tablicę w kuchni byłam zdecydowana zanim jeszcze miałam własny kawałek ściany na który można byłoby ją powiesić. Wyobrażałam sobie jak zapisuje na niej plan dnia, moje refleksje, przepisy, złote myśli...Jednak jestem pewna, że na co dzień będzie raczej służyć Warszawiakowi w celu pisania do mnie komunikatów. Na przykład "weź się ogarnij"...
Benjamin Moore
Benjamin Moore
Benjamin Moore
Taka tablica to świetny pomysł :) Sama myślę nad farbą tablicową, jako pomysł na przyszłość.
OdpowiedzUsuńDominiko, ja nie w temacie tablicowym, ale innym, który mnie mocno intryguje. Jak przygotowania do ślubu? To już tuż tuż :) Wszystko macie gotowe?
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że mamy wszystko gotowe:D Na razie uparcie ćwiczymy mantrę : "będzie dobrze, będzie dobrze":D
UsuńMi się bardzo podoba tablica w kuchni i zastanawiam się czy nie zrobić sobie takiej jak będę urządzać swoją:) pozdrawiam i dzięki za odwiedziny
OdpowiedzUsuńTo na prawdę rewelacyjny pomysł! fajnie mieć taka tablicę, mam tylko jedno zastrzeżenie, kreda się kruszy i wszystko dookoła jest białe, pamiętam to ze szkoły :)
OdpowiedzUsuńDominiko, dziękuje za miłe słowa :)))
http://lamodalena.blogspot.com/
Właśnie też to pamiętam! Stojąc przy tablicy w mojej szkole można było się nabawić pylicy! Podobno technologia poszła do przodu i teraz są kredy bezpyłowe, który w ogóle się nie kruszą ! Będę testować :))
UsuńPolecam 2w1 farbę tablicowa z magnetyczną, oprócz pisania można przyczepiać karteczki :)
OdpowiedzUsuń