czwartek, 17 lipca 2014

Red Hair


Moja przygoda z rudymi włosami, zaczęła się jak większość rzeczy w moim życiu - przypadkiem. Po niefortunnym rozjaśnianiu, miałam do wyboru albo pomarańcz, albo ogolenie głowy na zero. Ten drugi przypadek wydawał mi się dość odważny jak na moją przewidywalną osobowość. Zostałam ruda.

Przez 3lata noszenia tego koloru przetestowałam wszystkie dostępne farby na rynku. Nie jest to wielki wyczyn, bo czysto miedzianych farb jest bardzo mało. Zależało mi na w marę naturalnie wyglądającym, miedzianym blondzie. Po głębokiej selekcji wyłoniłam 3 farby, które śmiało mogę polecić wszystkim pragnącym ognistych włosów.

L'oreal

Féria Préférence 74 Mango Intensywna Miedź

fot. Martyna Romaniuk

Mój zdecydowanie ulubiony odcień. Mango to intensywny, miedziany blond na poziomie 7. Kolor (jak na rudy) trzymał się dość długo, nie blakł, schodził równomiernie do ciepłego, rudawego blondu. Farba nie niszczy (jak na rudy) włosów, po farbowaniu są miękkie i błyszczące. Farba równomiernie chwyta włosy, nawet przy moim chaotycznym, samodzielnym nakładaniu. Jedno opakowanie farby wystarcza na pokrycie włosów długości widocznej na zdjęciu.


 

 L'oreal 

Excellence Crème 7.43 Blond Miedziano-Złocisty

fot. Dariusz Różycki

Blond miedziano- złocisty to najbardziej naturalnie wyglądająca rudość jaką miałam na głowie. Po farbowaniu mogłam spokojnie nabrać każdego że miedziane włosy miałam od urodzenia. Czasami prawdę musiałam tłumaczyć godzinami. 

Jest to także najmniej inwazyjna farba, idealna na chwilową zmianę koloru. Wypłukuje się do blondu, łatwo pokryć ją jakimkolwiek ciemniejszym kolorem. Nie niszczy włosów, dodane odżywka ładnie je zakwasza i domyka łuski. Farbę spokojnie można nałożyć samemu, nawet na długie włosy bez obawy, że kolor wyjdzie nie równy.Gdybym dzisiaj miała  znowu nosić rude włosy, bez zastanowienia wybrałabym tą farbę. 

 

L'oreal

Féria Préférence 78 Pure Paprika Bardzo Intensywna Miedź

 fot. Marika Jarosz

Moja górna granica w intensywności koloru. Kilka razy przez przypadek udało mi się uzyskać bardziej rzucający się w oczy kolor, ale wtedy miałam poczucie że gdybym próbowała dostać się do cyrku, zatrudniliby mnie z miejsca. 

Pure Paprika to esencja miedzi w najczystszej postaci, zdecydowanie dla osób które lubią zwracać na siebie uwagę na ulicy. Kolor bardzo szybko się wypłukuje, dość mocno wżera się we słowy, przez co zdecydowanie je osłabia. Po wypłukaniu się farby włosy są mocno przesuszone, wymagające regeneracji. Jak dla mnie kolor na "wielką okazję", ale zdecydowanie nie do regularnego farbowania.Przy długich włosach konieczna jest pomoc drugiej osoby - farbę łatwo nałożyć nierówno.



Wszystkie prezentowane przeze mnie farby są spokojnie do kupienia w drogerii, a ich cena nie przekracza 30zł. 

Ostatnio kusi mnie letni powrót do rudych włosów. "Rudy" czas wspominam czasami z łezką w oku, bo ten charakterystyczny kolor zawsze był mi bliski. Powstrzymują mnie chyba tylko drobne niedogodności z nim związane - częste farbowanie włosów, ich zniszczenie, regenerowanie. No i jeszcze fakt, że kiedy masz rude włosy przestajesz być dla ludzi ładny, brzydki, gruby, chudy, mądry czy głupi. Jesteś po prostu rudy.

7 komentarzy:

  1. Też miałam rudy epizod w życiu. Byłam ruda przez 4-5 lat. :) Teraz jestem ciemną blondynką z żółtym ombre (ta, nie umiem dbać o blond), ale zastanawiam się czy nie wrócić do miedzi...
    Tylko właśnie wkurza mnie to, że trzeba często farbować. Dzięki ombre nie miałam farby na głowie od ponad roku i to jest TAKIE wygodne. Myślałaś o tym, żeby spróbować henny? Są szampony, które podobno ładnie podtrzymują ten kolor, jak już nałoży się hennę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie teraz też mam zafarbowane włosy tak żeby nie musieć farbować i to jest cudowne! Henny trochę się boje stosować po farbowanych chemicznie włosach :(

      Usuń
  2. Tobie jest mega w tym kolorze!!!

    Tez kiedys to przechodizlam, ale to bylo w LO :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :* chyba każdy w życiu zaliczył taki "rudy" epizod :D

      Usuń
  3. Tez kiedys uzywalam papryczki :D u mnie wychodzil ognisty pomarancz w stylu Hayley Williams :D teraz od poltorej roku nie farbuje w ogole, ale ostatnio zaczyna mnie kusic, zeby cos zmienic. Ladnie Ci bylo w rudosciach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hayley Williams ma genialny kolor! Ja bym się już na taki pomarańcz nie odważyła, ale ona wygląda bosko:D

      Usuń