czwartek, 12 czerwca 2014

Zły PR Pana B.




Pamiętam jak dziesięć lat temu przy moim szpitalnym łóżku na oddziale, na którym nikt nie chciałby się znaleźć usiadł ksiądz. Byłam zdziwiona, bo księży nie lubię i nie lubiłam już wtedy, bo mnie regularnie straszyli kotłem belzebuba i wiecznym potępieniem. Ja nigdy jakoś nie czułam, że mi się ognie piekielne należą, bo z natury jestem człowiekiem dość uległym, który bliźniemu źle nie życzy, nawet jak mi mocno bliźni podpadnie. Tamten jednak był inny, bo mnie nie straszył tylko tłumaczył. Tłumaczył mi że Bóg jest taki jak my i wcale mnie nie nienawidzi, tylko czasami się myli. Przez te pomyłki powstają choroby, ale Bóg stworzył lekarza i dał mu wiedzę, żeby mi pomógł. Przy dzisiejszym zamieszaniu, dalej wolę wierzyć w słowa tamtego księdza, niż profesorowi Chazanowi i lekarzom katolickim. 

Mimo złych doświadczeń z urzędnikami Pana B, jakoś ciągle byłam mu wdzięczna, że taki ładny świat stworzył i mnie postanowił na niego zaprosić. To bardzo miłe. Dlatego myślę, że on też jest oburzony, widząc zły PR rozkręcany przez samozwańczych marketingowców, wokół tematu lekarskiego. Mnie się jakoś w głowie nie mieści, że Pan B, którego rzekomych interesów tak zaciekle bronią katoliccy lekarze, chce żeby kobiety rodziły dzieci bez mózgu i czaszki, narażając je na ból i cierpienie o którym człowiek bez takiego doświadczenia nawet nie ma prawa mówić?Że Pan B mają na myśli  "ochrony życia poczętego" chce narażać kobietę, która i tak przechodzi przez piekło na jeszcze większe nieszczęścia każąc jej nosić w brzuchu dziecko, które zamiast kołyski dostanie trumnę. Że niby Pan B, ma plan, żeby człowiek bez szans na przeżycie cierpiał męczarnie, zamiast uścisnąć najbliższych i zasnąć? Ja jakoś nie umiem w męczarniach widzieć miłosierdzia, a do Pana B potrzeba znęcania się jakoś mi nie pasuje.

A może jest inaczej? Może po to lekarz dostał wiedzę, żeby pomagać? Może po to odkryliśmy, antybiotyki, in-vitro, eutanazje żeby nam się żyło i umierało milej? Może lekarz właśnie jest od tego, żeby zdążyć przed Panem Bogiem, ociemniałym podać rękę i niewytrwałym skracać mękę? Przecież każdy zabieg medyczny jest ingerencją w Boskich Plan. Koronografia przy zawale, bez której pacjent zmienił wymiar jest ok, a naciśnięcie czerwonego guzika w maszynie, która podtrzymuje życie na wyraźną prośbę zainteresowanego już nie? Może to nie Ci niewytrwali, a lekarze którzy nie chcieli skrócić bliźniemu męki będą potępieni?

Czasami mam wrażenie, że Pan B, patrzy z góry na Katolickich Lekarzy, profesora Chazana i myśli sobie, że ta wolna wola to chyba nie był najlepszy pomysł....

7 komentarzy:

  1. Ja mam wrażenie,że wszystko co złego mówi się na temat katolików, kościoła, to są po prostu ich wymysły, a nie Boga (jeśli on istnieje). Dowolna interpretacja Biblii nie wyszła na dobre... Krytykują świadków jehowy, a sami wszystko przekręcają na swoją modłę i ustanawiają prawa, o których w Piśmie Świętym nie było mowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, kościół jest często instytucja która wiecznie dobra pragnąc, czyni zło

      Usuń
  2. Pan B z pewnością nie życzy nikomu źle. Może czasami ludzie myślą, że nie interesuje się nami. We wszystkim, co od niego mamy tkwi jakiś wyższy cel, którego mamy odszukiwać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam nic do dodania, ale w pełni się zgadzam, więc komentarz dodać muszę...

    OdpowiedzUsuń
  4. No sama jestem ciekawa, po której stronie leży racja... Nie mniej wycieranie sobie gęby Bogiem przy każdej możliwej dyskusji mnie denerwuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez sie często wkurzam, obserwując używanie wielkich spraw do błahych rzeczy.

      Usuń
  5. właśnie po to są lekarze, żeby zdążyć przed Panem Bogiem
    Pan B tez czlowiek (a przynajmniej nim byl),nie wszytsko Panu B wychodzic musi :)

    OdpowiedzUsuń