czwartek, 13 marca 2014

Ballet Accessories


Kiedy przygodę z baletem zaczyna się w wieku adekwatnym do wygłupów, czyli koło 5 roku życia, młody adept ma wystarczająco dużo czasu żeby powoli nauczyć się wszystkiego. Niestety, jeżeli przygodę zaczynamy w połowie drogi do 50 roku życia, nie jest już tak wesoło. W takiej sytuacji jak zbawienie traktujemy wszystkie elementy które powodują że z mniejszym zażenowaniem spoglądamy w lustro. Przedstawiam kilka gadżetów, które czynią trening bardziej efektywnym i sprawiają że efekty widzimy szybciej. A czasu jest niewiele....

1. Półpointy Sansha 

Od klasycznych point różnią się brakiem zagipsowania na palcach, co uniemożliwia stanie enpointe.Są polecane do ćwiczeń przy drążku. W takich baletach możemy wejść jedynie na półpalce. Podeszwa jest sztywna, stawia spory odpór stopie podczas naciągania. Wzmacnia stopę i poprawia wygląd podbicia bo ja wiadomo, najpierw musi być ciężko żeby mogło być łatwo. Wzmacnia też kostki. Całe półpointy zrobione są z satyny. 

Moje półpointy są kupione we francuskiej fili firmy Sansha. Pod względem ceny była to najlepsza alternatywa, nawet uwzględniając wysoką cenę wysyłki (w sezonie promocyjnym na pewno znajdzie się ktoś kto chętnie dokona takich zakupów z nami). Bloch również ma takie baletki z swojej ofercie w Polsce, jednak cena jest już zdecydowanie wyższa (ok. 200zł).  Dzięki nim powoli widzę różnice w wyglądzie mojej stopy między pozycją flex a point. Nie mówię że dużą. Jakąś...

Cena: 5 euro w promocji. 


2. Grishko, Sauna Effect
Ubrania z serii " Sauna Effect" mają za zadanie rozgrzewania mięśni podczas treningu. Są wykonane ze śliskiego, przypominającego w dotyku folię materiały. Od klasycznych wełnianych ocieplaczy różnią się tym, że nie przepuszczają powietrza - temperatura jest dużo wyższa niż przy stosowaniu spodni z wełny czy polaru. Spodnie rozgrzewają biodra, dzięki czemu umożliwiają lepsze wykręcenie nóg, dzięki trzymanemu ciepłu zmniejszają ryzyko naciągnięć i kontuzji. Są dostępne w różnych wariantach kolorystycznych. 

Spodnie fantastycznie sprawdzają się podczas ćwiczeń przy drążku i rozciąganiu. Dzięki wysokiej temperaturze pozwalają też spalić parę centymetrów. Moje pochodzą z internetowego sklepu Grishko który ma duży wybór ubrań z tej serii o różnej długości. To już moja druga para spodni od nich i pewnie to jeszcze nie koniec.

Cena: w promocji 39zł , regularnie 69zł.


3.Taśma rehabilitacyjna

Cudo do kupienia we wszystkich znanych mi sklepach sportowych. Liczna jej zastosowań jest nieskończona: służy do wzmacniania stóp, rozciągania nóg, pleców, rąk, robienia szpagatów, wszystkiego. Internet pęka w szwach od propozycji ćwiczeń z taką taśmą.

Ja używam jej do naciągania mięśnia Achillesa i ćwiczenia pointu. Polega to na dawaniu oporu stopie przez taśmę, który musi pokonać - tym samym wyrobić siłę. Pomaga to przy chwiejących się kostkach i stabilnym staniu na pointach. Moje taśmy pochodzą z Go Sportu i stanowiły zestaw 3taśm o różnym stopniu twardości.  
Cena: ok. 39 zł/komplet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz